Dzisiaj na targu znalazłem to:
Wcześniej znałem to z opowiadań o fraktalach. Nie ma odpowiednika na polskiej wikipedii, a mówią nań romanesco broccoli. Gdzieś czytałem, że to forma pośrednia między kalafiorem a brokułem, wynik eksperymentów genetycznych z 16 wieku. W smaku też jest czymś pośrednim. Czyli: nic specjalnego. Tylko że nie śmierdzi przy gotowaniu.
Nie bójmy się genetycznie modyfikowanej żywności. Produkujemy takie potwory od tysiącleci.
3 komentarze:
Janie, ten brokuł jest iście manierystyczny. Gdybym go miała wydatować bez Twojej informacji, to też bym strzelała na 16 wiek. :)
Ja nie mogę uwierzyć, że on w ogóle zjadł takiego kosmitę :P Nie ma to jak stary dobry brokuł w beszamelu :)
Droga Julio, czy istnieje jakiekolwiek jedzenie, którego bym nie zutylizował?
Prześlij komentarz