To zadziwiające, jak w ciągu półwiecza można się przekonać o preferowaniu tego:
nad tym:
Ja też za każdym razem muszę się przekonywać, że mnie to bawi. Wyszedłem po angielsku, gdy miałem dość:
1) francuskich piesków wpadających na mnie ze wszechstron
2) kawałka podłogi wystarczającego do podskakiwania
3) muzyki o 10dB zbyt głośnej
Koledze z PD do teraz zostało piszczenie w jednym uchu i idzie do lekarza.
Za uprzejmością stron http://www.groove2.co.uk/eclipsepictures.htm oraz http://tangoaddicts.org.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz