środa, 19 listopada 2008

Turyzm - Muzeum Egipskie cd.

Kolejne zdjęcia z Museo Egizio:

7. Ogromne wrażenie na zwiedzających robią 2 sale zawierające kamienne posągi, sfinksy, sarkofagi, stoły ofiarne i elementy architektoniczne. Nie chodzi tu bynajmniej o rozmiary czy artyzm w wykonaniu ww., lecz o organizację przestrzeni. Sale są ciemne, wszystkie ściany są lustrami, a przedmioty zostały mocno podświetlone (ciekawostka: oświetlenie zaprojektował Dante Ferretti, scenarzysta Aviatora). Efekt końcowy - ogromna, mroczna świątynia, po której krążą duchy faraonów ;)

8. No i kto wynalazł japonki?

9. Trudno stwierdzić, ile zdań się tu zmieściło. Kurs czytania hieroglifów jest na unito w semestrze letnim.

10. Pani jest w muzeum bardzo eksploatowana - można z nią kupić koszulki, ołówki, magnesy na lodówkę, kalendarze i pucle (szkoda, że nie trójwymiarowe). Jako celebrytka dostała nawet opis po angielsku (na zdjęciu).

11. Wspaniała toaletka, którą wydobyto w całości z grobowca (była taka sala udająca wnętrze piramidy). We flakonikach były wonne olejki, pomady oraz kohl albo kajal ("czarna kredka", mieszanina sadzy i olejków), którego używano ze względów estetycznych, jako ochronę oczu przed słońcem i jako ochronę dzieci przed "złym okiem".

12. Portrety trumienne (fajumskie?) z czasów panowania rzymskiego (I-IV w. n.e.). Były przeznaczone wyłącznie dla wyższych urzędników/duchownych/wojskowych i przytwierdzone bandażami do twarzy mumii. Jak widać, niezależnie od zamożności Egipcjanie umierali młodo. Aside: największa w Polsce kolekcja portretów trumiennych szlachty (38) jest w Międzyrzeczu (http://muzmcz.webd.pl/index.htm).

14. Z ulubionej sali Janisława - odważniki. Trafiliśmy też na podobną wystawę w Genui (Musei di Strada Nuova) - najbardziej zróżnicowane i wykwintne były oczywiście miarki na wina i oliwę :P

2 komentarze:

GregorioW pisze...

Ciao Giu&Gio!

Właśniem spostrzegł, że pani tancerka ma niepoddające się grawitacji kolczyki. A mówią, że złoto ciężkie ;)

Ech, Międzyrzecz; gdym był w tamtym muzeum, ho, ho, ho, albo i dawniej (w końcu przed studiami), nie potrafiłem docenić tego, jak unikatową kolekcję oglądam. Chociaż pamiętam, nie jest tak źle.

Wracając do pana rzymskiego Egipcjanina - może oni też woleli na trumnie mieć wizerunek z czasów, jak to piękni i młodzi byli ;D

A czy poza odważnikami były jakieś przyrządy matematyczno-inżynieryjne?

Tanti cordiali saluti!

--
GregorioW

Anonimowy pisze...

A ja słyszałem, że we Włoszech opuszczają 17, a nie 13 :)


--
B